A czy Ty już zrealizowałeś projekt?

Jakiś czas temu koleżanka opowiadała mi, że w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej została zapytana o to, jakie projekty ostatnio realizowała. Ponieważ stanowisko, o które się ubiegała, nie miało nic wspólnego z realizowaniem projektów, zdziwiło mnie to pytanie, tym bardziej, że w mojej głowie słowo „projekt” funkcjonowało jako „plan działania, wstępna wersja czegoś, dokument zawierający obliczenia, rysunki itp. dotyczące wykonania jakiegoś obiektu lub urządzenia”. Wprawdzie słyszę ciągle o projektach unijnych, ale nie przypominam sobie, żeby moja koleżanka takie realizowała.

Dziś „projekt” znaczy właściwie „zadanie, przedsięwzięcie”. To nowe znaczenie „projektu” upowszechniło się pod wpływem (oczywiście) języka angielskiego i w tekstach urzędowych pojawia się bardzo często. Dokładnie jest to przedsięwzięcie realizowane w ramach określonej organizacji lub przez wiele organizacji na zasadach partnerstwa czy też przez osoby fizyczne, a nawet jedną osobę. Ma to być przedsięwzięcie nowe, nietypowe, odmienne od działań już realizowanych. Powinno mieć też konkretny cel i rezultat, termin rozpoczęcia i zakończenia.

To znaczenie jednak wciąż się rozrasta, osiągając wymiar monstrualny i… karykaturalny. Wszyscy chcą teraz realizować projekt albo pracować „na projekcie” [chyba raczej „ w projekcie” lub „przy projekcie”]. Głównie dlatego, że brzmi to bardziej prestiżowo, bardziej poważnie, bardziej fachowo i w ogóle bardziej.

Odnoszę wrażenie, że obecnie projektem może być np.:

  • przestawienie fotela w gabinecie (projekt „Nowatorska organizacja wnętrza jako czynnik wpływający na motywację do pracy”);
  • zabawa z dzieckiem (projekt „Wspieranie rozwoju psychomotorycznego młodych osobników gatunku homo sapiens sapiens metodami spontanicznymi”);
  • zastąpienie w sałatce pomidora ogórkiem (projekt „Alternatywne formy pobudzania kubków smakowych”).

Ja też nie będę sobie żałować i idę zrealizować projekt po nazwą „Osiąganie terapeutycznego dystansu do głupoty ludzkiej przy wykorzystaniu kinematografii francuskiej oraz produktu procesu fermentacji winogron szczepu Pinot noir précoce”. 😉

1 komentarz do “A czy Ty już zrealizowałeś projekt?”

  1. Szanowna Pani,
    uśmiałem się serdecznie czytając Pani komentarze na temat, co dzisiaj może być projektem.
    Typowa nowomowa urzędnicza, napuszona, podnosząca prestiż ( w mniemaniu mówiącego).
    Podobnie „cieszą” mnie urzędnicy i politycy, którzy zamiast powiedzieć ” nie wiem” górnolotnie stwierdzają „nie mam wiedzy na ten temat” lub coś w tym stylu.
    Jeżeli słyszę od przekupki na bazarze ” półtorej dnia, półtora pomarańcza” tylko się uśmiecham w duchu, ale niestety często słychać takie koszmarki w naszym sejmie, i o zgrozo, tak też mówią niektórzy „dziennikarze”.
    Chyba nie wyplenimy już z języka polskiego rusycyzmów, polegających na zamianie „w” na „na”
    – na sklepie, na magazynie itp. Zęby jednak mnie nadal bolą, gdy słyszę, że ktoś pracuje na sklepie.
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz